Morsowanie – prawdziwa przyjemność!
Wprawdzie śnieg i mróz to coraz rzadsze zjawiska, jednak nie zmienia to faktu, że wiele osób praktykuje kąpiele w zimnej wodzie morza lub jeziora, a więc właśnie morsowanie. Nawet wśród swoich znajomych mam kilka osób, które doceniają pozytywny wpływ z bycia morsem.
Co powoduje, że ludzie wchodzą do lodowatej wody? Skąd czerpią przyjemność? Bo przecież na pierwszy rzut oka wydaję się to, co najmniej dziwne.
fot. Pexels
Endorfiny – klucz do sukcesu!
Zimna woda jest czynnikiem termicznym, który stymuluje nasze ciało. Zanurzenie w takiej wodzie powoduje ból, ale w odróżnieniu od wody gorącej, nie powoduje uszkodzenia tkanek. Nasze ciało walcząc z nieprzyjemnym bodźcem wytwarza endorfiny. Te same endorfiny, które generowane są w trakcie wysiłku fizycznego, chociażby po biegowym treningu.
Osoba w lodowatej wodzie, w wyniku zwolnienia przewodnictwa nerwowego, podniesienia progu bólu i wreszcie wytwarzania endorfin, nie tylko nie czuje dyskomfortu, ale wręcz odczuwa przyjemność. To cały sekret przyjemności, którą daje zimno.
Morsowanie – czy to przyjemność dla każdego?
Zimno jest bodźcem, który powoduje skurcz naczyń krwionośnych, krew z obwodowych części ciała przemieszcza się ku sercu. To zjawisko nazywane jest centralizacją krążenia. Ma ono zapewnić bezpieczne ukrwienie naszego mózgu i organów wewnętrznych w sytuacjach stresowych. Konsekwencją tego procesu jest wzrost ciśnienia tętniczego krwi, dlatego bezwzględnym przeciwwskazaniem do morsowania są choroby układu sercowo naczyniowego, takie jak:
- choroba niedokrwienna serca,
- przebyty zawał serca,
- zaburzenia rytmu serca,
- źle kontrolowane ciśnieni tętnicze krwi,
- zaburzenia krążenia mózgowego (przebyte epizody niedokrwienia mózgu),
- wady zastawkowe serca, choroby układu nerwowego (np. padaczka),
- stosowanie leków z grupy neuroleptyków.
fot. Pexels
W sytuacji, gdy ktoś choruje na jakieś przewlekłe schorzenia (niekoniecznie te wymienione powyżej), przed rozpoczęciem przygody z zimną wodą, sugeruje konsultację ze swoim lekarzem. Regularne morsowanie wpływa na podnoszenie sprawności układu immunologicznego
Morsowanie – jak zacząć?
Po upewnieniu się, że nie mamy wspomnianych wcześniej przeciwskazań medycznych, możemy rozpocząć próby z morsowaniem. Jednak nie powinno się to obyć bez wcześniejszego przygotowania. Przed zanurzeniem ważna jest rozgrzewka, której zadaniem jest przygotowanie ciała na stres termiczny i dotlenienie tkanek.
Podczas rozgrzewki najlepiej zaangażować wszystkie grupy mięśniowe. Powinien to być w miarę intensywny wysiłek trwający około 10-15 minut. Najlepiej połączyć trucht, z podskokami i pajacykami. Rozgrzewkę przeprowadzamy w ubraniu, ostatnią minutę już w samym kostiumie.
Kiedy się już rozgrzejemy do wody nie wchodzimy w pojedynkę, ale zawsze w grupie. To podstawowa zasada bezpieczeństwa. Niezmiernie ważna jest wzajemna asekuracja.
Kontakt z zimna wodą jest nieprzyjemny, po chwili jednak uczucie to mija, na skutek wydzielenia endorfin i podniesienia progu bólowego. Przebywanie w zimnej wodzie powinno trwać około 3- 5 minut. Należy, przy tej okazji, przestrzec przed niezdrową rywalizacją: „kto dłużej wytrzyma”. Pierwsza kąpiel powinna być krótsza, nawet wtedy, gdy wydaje nam się, że świetnie się czujemy. Adoptujmy stopniowo nasze ciało do nowych doświadczeń, obserwujmy jak reaguje.
Po kąpieli należy szybko wysuszyć ciało, założyć suche ubranie i wykonać ponownie kilka ćwiczeń rozgrzewających, oraz wspomóc się gorącą herbata lub ciepłym posiłkiem.
fot. Pexels
Zdobywanie odporności poprzez morsowanie
Istniej powszechne przekonanie, że zimne kąpiele hartują nasze ciało i poprawiają odporność. Nie jest do końca poznany mechanizm tych zależności, ale faktycznie ekspozycja na zimno stymuluje nasz układ odpornościowy do produkcji leukocytów oraz cytokin (chemicznych mediatorów reakcji immunologicznych), czego wynikiem jest poprawa odporności. Pojawiają się również doniesienia, że systematyczne narażenie na stres termiczny poprawia funkcjonowanie bariery antyoksydacyjnej, czego kolejnym pożądanym wynikiem jest efektywniejsza ochrona przed wolnymi rodnikami.
Zabezpieczenie organizmu przed skutkami stresu jest dodatkowym efektem.
Zimno oddziałuje także przeciwbólowo w wyniku produkcji wspominanych endorfin oraz zmniejszając przewodnictwo nerwowe. To zjawisko wykorzystywane jest podczas popularnych zabiegów w kriokomorze (krioterapia).
Dla dużej części z nas, trening biegowy to przede wszystkim uzależnienie od przyjemności związanej z wydzielaniem endorfin. Te również generowane są podczas morsowania.
Stąd też, wielu z biegaczy zrozumie, coś co wcześniej mogło wydawać się kuriozalne – dlaczego ludzie zażywają kąpieli w przeręblu. Uważam, że ta aktywność jest w zgodzie z szeroko pojętym, zdrowym stylem życia. Może warto zatem spróbować?
Jeśli podoba Ci się to, co piszę, udostępnij post na Facebooku – pomóż mi szerzyć wiedzę
Ciepły prysznic czeka w domu, a teraz czas na morsowanie!
TUTAJ przeczytasz więcej porad dotyczących zdrowia i sportu!