28. Bieg Powstania Warszawskiego
Kolejne biegowe wydarzenia mijają, a ja niestety nie mogę się nawet pochwalić uczestnictwem.
Nie wystartowałem w Biegu Powstania 2018, gdyż, niestety, borykam się z nową kontuzją. Po wygojeniu jednej, która uniemożliwiła mi start w wiosennym maratonie, znienacka przyplątał się nowy problem mięśniowy.
Gdy zniecierpliwiony wróciłem w pełni sił do biegania i przełamałem trud powrotu, poczułem ból łydki. Zrobiłem sobie przerwę (zbyt krótką najwyraźniej) i, niestety, problem się odnowił. Obecnie czekam. Wiem, że w tym roku nie zrobię wyniku, łudzę się nadzieją, że wystąpię w moim dwunastym z kolei Maratonie Warszawskim, tym bardziej, że jubileuszowym. Na pewno zrobię tylko dla uczestnictwa, aby w ogóle dotrzeć do mety.
Będąc na starcie, kibicowałem mojemu synowi, który jako 15-latek przebiegł kolejny bieg i poprawił wynik. Serdecznie mu gratuluję. Spotkałem też swoich pacjentów, którzy nie tak dawno byli operowani i udało im się wrócić do biegania. `Była to dla mnie duża satysfakcja, choć w tym roku ja doświadczam, walki z kontuzjami. Teraz wiem jeszcze lepiej, co to znaczy „zalecać cierpliwość”.