7. ORLEN Warsaw Marathon 2019
W niedzielę odbył się 7. ORLEN Warsaw Marathon – niestety, nie stanąłem na starcie.
Pod sam koniec przygotowań do startu naderwałem mięsień łydki. Niestety, jest to nawrót kontuzji sprzed roku. Jeszcze we wtorek łudziłem się, że mięsień jest tylko mocno skurczony. Wykonałem badanie rezonansu, które ujawniło krwiaka, rozwiało moje złudzenia i zaprzepaściło całe 3 miesiące przygotowań…
Dlaczego tak się stało? Oczywiście, teoretycznie znam uzasadnienie. Naturalnym i fizjologicznym sposobem biegu jest stawianie pięty na podłożu i odbijanie się ze śródstopia. Bieganie wyłącznie na śródstopiu bardzo eksploatuje ścięgno Achillesa i mięsień dwugłowy łydki, co jest właśnie powodem mojego kłopotu.
Więcej o tym napiszę już wkrótce.
Niemniej ORLEN Warsaw Marathon był bardzo szczęśliwy dla moich kolegów. Padły fantastyczne życiówki; zbliżają się do magicznej granicy 3 godzin. Coraz dalej mi oni uciekają! Ale szczerze im tego gratuluję.
Dzięki za przeczytanie posta. W oczekiwaniu na więcej, zapraszam na mój fanpage – Biegający Ortopeda.