Przed ważnym biegiem –
Bieg Powstania Warszawskiego
Z pewnością wielu was już niedługo wystartuje w jakimś biegu. Z chęcią podzielę się z wami moimi doświadczeniami i przemyśleniami w zakresie przygotowań i kilkoma prostymi regułami, o których warto pamiętać.
Już jutro Bieg Powstania Warszawskiego, więc moje rady mogą być pomocne 😉.
Uważam, że jedną z najważniejszych zasad jest pamiętanie o odpowiedniej dawce snu, czyli czasu na regenerację od treningu. Daj sobie na sam trochę więcej czasu niż zazwyczaj. Start do wyścigu wymaga pełnego zaangażowania, koncentracji, czujności, ale też najzwyczajniej dobrego humoru i nastawienia. Dobry sen jest prawie tego gwarancją. Z własnego doświadczenia wiem, że utrata nawet kilku godzin czasu snu w przededniu wyścigu może negatywnie wpłynąć na wyniki sportowe.
Trudno to odczuć na samym starcie wyścigu, kiedy zapas energii i adrenaliny jest duży, ale nasza wydajność z pewnością spadnie i odczujemy to na kolejnych kilometrach.
Jestem również zdania, że kluczową rolę odgrywa wyznaczenie sobie właściwego celu. Powinniśmy mieć cel główny i cel zapasowy lub cele pośrednie. Celem głównym może być oczywiście wygrana lub osiągnięcie życiowego wyniku. Celem zapasowym może być choćby ukończenie samego wyścigu lub konkretnego czasu na wyznaczonym dystansie. Może powiecie teraz, że stawiam poprzeczkę zbyt nisko, jednak świadomość posiadania takiego celu zapasowego pomaga, mimo wszystko, w mobilizacji sił. Gdy osiągniemy już ten pierwszy cel, łatwiej jest odnaleźć energię na walkę o kolejny.
Nie próbujcie być pierwszymi już na pierwszych kilometrach biegu. Jeżeli wyznaczycie sobie wcześniej cele czasowe, to realizujcie je stopniowo i pozostając w strefie kondycyjnego komfortu podejmujcie decyzję, czy można je podnosić.
Uważam, że każdy startujący w biegu jest wygranym. Regularna aktywność fizyczna jest wyrazem troski o własne zdrowie, które powinno być głównym celem startu. Często biegając mierzymy się z własnymi słabościami i zniechęceniem, w momencie przekroczenia mety jesteśmy zwycięzcami!
Start w biegach to przede wszystkim promowanie prozdrowotnych zachowań, na dalszy plan schodzi współzawodnictwo i uzyskany wynik. To również promowanie aktywnego stylu życia wśród znajomych, kolegów, rodziny niezależnie od wieku, płci, kondycji fizycznej, miejsca zamieszkania, statusu społecznego. Sport nie jest tylko dla ludzi młodych i wysportowanych, uzyskujących bardzo dobre wyniki.
Kluczowym aspektem przygotowań do biegu, i oczywiście też samego biegu, jest właściwe nawodnienie i zapas energii. Pisałem o tym i wspominałem wielokrotnie. W większości wypadków najlepszym i naturalnym rozwiązaniem pierwszego punktu może być woda. Istnieją jednak rozwiązania alternatywne. Zwłaszcza biegacze na dłuższych dystansach – 10km czy maratonu – powinni zwróć uwagę na właściwe odżywianie i nawodnienie w dłuższym okresie czasu.
Żaden z krótszych dystansów czy codziennych biegów nie musi wymagać od nas spożywania żelu energetycznego i może być w prostej linii zasilany przez spożywanie odpowiednich pokarmów na co dzień.
Jednak w przypadku biegaczy na dystansach pół- i pełnego maratonu należy poszukać dodatkowego źródła energii, żelu lub źródła takiego paliwa dla organizmu, która będzie dla niego najbardziej odpowiednie i nie będzie powodować zaburzeń żołądkowo jelitowych. (O tym też pisałem – link).
Zadbaj o odpowiednie nawadnianie. Zarówno przed, jak i w trakcie oraz po przebiegniętych dystansie.
Jeżeli nie jesteś jeszcze wytrawnym sportsmenem i biegaczem, a starty w zawodach to dla ciebie nie codzienność, z pewnością przyda ci się wypracowanie skutecznych metody na uspokojenie się i wyciszenie przed biegiem. W wielu przypadkach doskonale sprawdza się ulubiony zestaw ćwiczeń rozciągających, ćwiczeń oddechowych lub po prostu słuchanie ulubionej muzyki.
Pamiętajcie też, by nie lekceważyć wszelkich sygnałów, jakie otrzymujecie od waszego ciała. Jeżeli podczas treningu czujecie ból czy dyskomfort, którego źródła nie jesteście w stanie zidentyfikować, to bardzo proszę, nie lekceważcie tego., zdrowie jest najważniejsze. Zejście z trasy biegu to żadna porażka, a raczej racjonalne zachowanie. Większość niebezpiecznych sytuacji w czasie biegu zdarza się, gdy pochłonięci emocjami współzawodnictwa bagatelizujemy sygnały, które wysyła nam nasz organizm
.
Jako z natury optymista, życzę Wam jak najwięcej sukcesów, tych małych i tych dużych, oraz przede wszystkim radości z biegania i zdrowia.
Do zobaczenia na Biegu Powstania Warszawskiego!
Jeśli podoba Ci się to, co publikuję, udostępnij post na Facebooku – pomóż mi szerzyć wiedzę