7. ORLEN Warsaw Marathon
W niedzielę odbył się 7. ORLEN Warsaw Marathon – niestety, nie stanąłem na starcie.
Zapraszam również na mój profil Facebook
W niedzielę odbył się 7. ORLEN Warsaw Marathon – niestety, nie stanąłem na starcie.
W ostatnią niedzielę marca odbył się już kultowy bieg: Półmaraton Warszawski. To mój pierwszy start tej wiosny, a już dwunasty z kolei start w półmaratonie w Warszawie.
Czy bieganie jest „ultrazdrowe”? Skąd biorą się kontuzje? Czy trzeba zrobić krok w tył, aby ruszyć naprzód?
Chyba po raz pierwszy cieszę się z biegu, w którym nie poprawiłem swojego wyniku. By nie być gołosłownym, zadeklarowałem w poprzednim wpisie, jakie są moje cele: nie zatrzymać się i ukończyć bieg z czasem poniżej 3:45.
Maraton to bieg, który zawsze wzbudza obawy i niepokój związany jego zakończeniem. Trudno być pewnym wyniku; ta niepewność towarzyszy mi przed każdym startem.
Kolejne biegowe wydarzenia mijają, a ja niestety nie mogę się nawet pochwalić uczestnictwem.
13. Półmaraton Warszawski już za nami. Fantastyczna impreza, pogoda, atmosfera i mnóstwo bardzo dobrych wyników wśród znajomych. Tym razem nie chcę pisać o sobie.
Już jutro start 13. Półmaratonu Warszawskiego. To jeden z moich ulubionych biegów. Niestety, w tym roku stanę na starcie w zupełnie innym nastroju, niż zwykle.
Niestety, optymizm był tydzień temu, gdy poprawiłem wynik. Teraz się to nie powtórzyło: 46:58.
Kontynuuję przygotowania do sezonu, czyli orki część dalsza. Atmosfera w głowie: fatalna. Gdy nie idzie i nie ma formy, a dodatkowo przeszkadza kontuzja, trening jest mordęgą. Ale ja wciąż liczę na przełamanie.